Historia Natalii i Huberta jest piękną historią :) Natalia opowiadała mi, że już od początku wiedziała, że to właśnie Hubert jest tym jednym, jedynym, który spędzi z nią całe życie, a Hubert był chyba tego samego zdania względem Natalii, bo oświadczyny nastąpiły zanim jeszcze zdążyłam… obrobić zdjęcia z Ich sesji we dwoje! W lipcu 2010 miałam bowiem przyjemność fotografować Natalię i Huberta na niezobowiązującej sesji dla zakochanych, a kilka tygodni później Natalia i Hubert byli już zaręczeni ;)) Kochani, fotograf za Wami nie nadąża!
Kiedy rozmawiałam z Natalią o przygotowaniach do ślubu, zawsze mówiła, że marzy jej się suknia księżniczki – piękna i romantyczna, z mnóstwem tiulu i delikatnie zdobionym gorsetem. Wierzcie lub nie, ale suknię kupił Pan Młody, w ramach niespodzianki dla Natalii! Jak Natalia w niej wyglądała, możecie zobaczyć na zdjęciach. Moim zdaniem olśniewająco i to samo mówiła mina Huberta, gdy pierwszy raz w dniu ślubu zobaczył Natalię :)
Swoją niepowtarzalną historię ma też ślubny welon Natalii. Tradycja mówi, że w dniu ślubu Panna Młoda powinna mieć ze sobą coś pożyczonego. W przypadku Natalii był to właśnie piękny, klasyczny welon po Mamie, ozdobiony przez Babcię kryształkami Swarovskiego. Jak widzicie, ślub Natalii i Huberta kryje nie jedną tajemnicę! ;-)
Zapraszam do oglądania zdjęć!
Kościół: Parafia pw. Św. Józefa Oblubieńca NMP, Otwock
Wesele: Gajóweczka, Regut
