Sesja we dwoje po ślubie
Z Kasią i Markiem na sesję we dwoje, po cywilu, ruszyliśmy już po ich ślubie. To najlepszy dowód na to, że sesja poślubna czy sesja narzeczeńska to tylko etykietki, a to, co fotografujemy to zawsze po prostu uczucie, relacja. Zdjęcia ślubne wcale nie muszą odbywać się w sukni ślubnej – w kolorowej sukience, a nawet dżinsach i t-shircie też złapiemy to uczucie między Wami. :)
Najważniejsze? Po prostu czuć się dobrze, być sobą. <3
Sesja w lesie
Tym wpisem chcemy zaprosić Was na letnią wycieczkę do lasu. Można zabrać prowiant – piknik też będzie! Kasia i Marek zabrali ze sobą cudownie kolorowe akcesoria do zdjęć – wiklinowy kosz piknikowy, lampiony i lampki do rozwieszenia na gałęziach drzew i oczywiście rozmaite pyszności. Jedzenie jedzeniem, ale… najpierw zdjęcia! ;)
Sesję rozpoczęliśmy od klasycznych zdjęć na leśnych duktach i wśród drzew. Zdarzyło nam się wchodzić też w leśną gęstwinę i tam, jak zawsze znaleźliśmy najpiękniejszą, bajkową wręcz scenerię do fotografowania… Ciekawe czy poznacie, o którym zdjęciu mowa! :)
Czasem dostajemy pytania o to cudowne światło na fotografiach. Zwykle nie doświetlamy sesji w plenerze (ewentualnie ukierunkowujemy światło przy pomocy blendy). Nasza tajemnica to po prostu wybór odpowiedniej pory do fotografowania, nic więcej.
Sesja o zachodzie słońca
Tak, tak, chodzi o złotą godzinę, z której najpiękniejsze jest ostatnie piętnaście minut. :) Właśnie o tej porze robiliśmy ostatnie, zalane ciepłym światłem zdjęcia Kasi i Marka. Jak wyszło? Zobaczcie sami!