Około tysiąca przejechanych kilometrów, i kilkanaście godzin w podróży, ale było warto – fotografowanie takich ślubów to czysta przyjemność! Ale zanim opowiemy o Oli i Arku, musimy wspomnieć o niesamowitych miejscach, w jakich mieliśmy okazję fotografować. Przygotowania do ślubu odbyły się w klimatycznym zespole pałacowym w Brunowie – nie tylko zewnętrze Pałacu jest piękne. Pokoje zdawały się skrywać dawne tajemnice, a jeden z nich zobaczycie na zdjęciach poniżej. :) Żałujemy, że nie dane nam było zobaczyć Oranżerii! W Pałacu Brunów odbyło się też wesele – ceglane ściany i sklepienia Powozowni wcale nie są proste do fotografowania, ale klimat wnętrza robi swoje i wynagradza trudne warunki. Ceremonia zaś odbyła się w jednym z najpiękniejszych kościołów, w jakich mieliśmy okazję robić zdjęcia.